Las Tuj

Wyobraźcie sobie, że przenosimy się ponad 100 lat wstecz. Jesteśmy w czasach rewolucji przemysłowej i zamiast takich problemów jak zlikwidowanie smogu, praca nad zieloną energią czy zatrzymanie globalnego ocieplenia, walczymy z bardziej przyziemnym problemem- brakiem drewna.Drzewa są dość szybko wycinane, a ich wzrost nie jest tak szybki, jak oczekiwałby rynek. Dlatego pojawił się pomysł sprowadzenia drzew, które miały sprostać wymaganiom przemysłu.

Pewien niemiecki szkółkarz (człowiek zajmujący się hodowlą młodych drzewek) dostał od swojego ojca nasiona daglezji. To była niesamowita rewolucja- drzewa z Ameryki Północnej hodowane pod Hamburgiem i to już w 1831 roku! Pomysł był może ciekawy, ale najważniejsza okazała się przyjaźń szkółkarza z … kanclerzem Prus Otto Von Bismarckiem. Daglezja mu się na tyle spodobała, żedo dziś można zaobserwować egzotyczne drzewa w jego dawnych posiadłościach- m.in. Warcinie. Bismarck chcą przekonać innych do tej leśnej innowacji postanowił zbadać temat w sposób naukowy i posadzić drzewa na terenie jednostek doświadczalnych Uniwersytetu Eberswalde, czyli m.in. w Zielonce. Tak, w latach sadzenia żywotników (1878- 1914) nie było jeszcze Uniwersytetu Przyrodniczego, a Polska znajdowała się pod zaborami.

Las Tuj na Zdjęciach:

Dziś możemy podziwiać m.in. około 130- letnie daglezje oraz żywotniki bardziej znane jako tuje. Takich egzotycznych drzew posadzono aż 21 gatunków, jednak do dzisiejszych czasów przetrwało jedynie 6, co jednoznacznie skazało pomysł na porażkę.

Las Tuj na Mapie:

Powrót na górę